piątek, 18 maja 2012

Rozdział VIII

Damian szedł wzburzony przed siebie. Sam dokładnie nie wiedział czemu zerwał z Natalią. Byli parą ponad rok, a on nagle wpadł na pomysł, że z nią zerwie. "Muszę ją jak najszybciej znaleźć, ale w sumie po co? Przecież ona mnie wygoni, jak mnie zobaczy". Nagle w oddali zauważył znajomą sylwetkę. "Natalia". Gdy wypowiedział to imię w myślach, posmutniał. Szła w jego stronę, była uśmiechnięta, co go zdziwiło. "No tak, tak się na nią zapatrzyłem, że nie zauważyłem jej rodziców. Zaśmiał się sam do siebie, ale po chwili oprzytomniał. "Człowieku dopiero z nią zerwałeś, a teraz się śmiejesz?"

Natalia cieszyła się, że wreszcie wypuścili ją ze szpitala. Wreszcie wróci do swojego domu i do swojej szkoły ... chciałaby wymienić jeszcze jedną osobę, ale wiedziała, że już nigdy nie powie o nim "mój".
- Natuś chodź - powiedział tato, ale ona nie mogła się poruszyć.
Parę metrów przed nią stał on. Chciała uciec, ale nie mogła. Nogi przyrosły jej do chodnika. Nie docierało do niej co mówią rodzice. Widziała tylko jego. Te błękitne oczy - zawsze śmiała się, że kiedyś w nich utonie; brązowe kręcone włosy, krótko ścięte; usta ... tak pamiętała te pocałunki, i każdy ich ruch, gdy mówił, jak bardzo ją kocha; nos - trochę garbaty, ale to stało się jakieś trzy miesiące temu, jak pobił się o nią z jakimś kolesiem. "Natalia obudź się" - nakazała sobie w myślach.
- Przepraszam, zamyśliłam się - powiedziała dziewczyna i szła dalej z rodzicami.
Mijając go przywitała się, tak nakazywał jej honor. Nie była szczęśliwa, że są dla siebie tacy obojętni, jeszcze przedwczoraj wtulała się ... "Przestań! Zapomnij o nim!".

Chłopak patrzył jak dziewczyna go mija. Nie wiedział czy to przywitanie było skierowane do niego czy do słupa przy którym stał. Nawet na niego nie spojrzała, tylko przez ułamek sekundy. Wiedział, że ją zranił, ale nie spodziewał się takiego zachowania. "Czemu ja o niej tyle myślę? Przecież powiedziałem jej, że nic do niej nie czuję". Damian obejrzał się jeszcze raz za dziewczyną, długie włosy spływały jej poza łopatki. Chciał za nią pobiec, przeprosić i błagać, żeby do niego wróciła, ale wiedział, że ona dwa razy do tej samej rzeki nie wchodzi. Stracił ją na zawsze ... 

1 komentarz:

  1. x . Cudownee. ! ; * Czekαm nα kolejne i zαprαszαm do siebie ! . x

    OdpowiedzUsuń